- 
        
Cinematic Orchestra, Warsaw, Palladium. What!? — The true story.
Poznajcie Zosię, Jasia i Andrzejka. Nie ma się z czego śmiać. Są to pensjonariusze ośrodka dla niesłyszących dzieci numer 4 w Makowie Podhalańskim. Dzisiejszy dzień pozostanie na długo w ich pamięci. W zasadzie, jest to najważniejszy dzień jaki dla nich do tej pory nastał. Co takiego się zdarzyło? Śpieszę z wyjaśnieniami. Otóż Pani Hania, ich rehabilitantka starająca się o nagrodę innowacyjnego pedagoga roku postanowiła zastosować nowatorski sposób leczenia i zabrała dzieci do Warszawy. Feeria świateł (gdyż wjeżdżali do miasta nocą, czy późnym wieczorem) zdawała się nie mieć końca. Pędzące we wszystkich kierunkach auta, ogromne budynki (miały chyba z 50 pięter!), modni ludzie biegnący na spotkanie z przyjaciółmi (powiewając odzieżą). Ciepły powiew letniego miejskiego powietrza na twarzy, przywołujący wspomnienia z dawnych lat (no w przypadku dzieci to by było kiedy miały powiedzmy po 7), ostry zapach spalin z przejeżdżającego skutera… Tak… miasto niesie ze sobą tyle doznań. Brak tylko dźwięków. Jak już wspomniałem, dzieci nie słyszą.
 - 
        
Ciekawostki dropsa
Zacznijmy od tego, że strasznie mi się nie chce nic tu pisać, co z resztą wprawne oko internauty może zauważyć przy odrobinie skupienia. Świetnym pomysłem w takich przypadkach jest wklejanie filmików z jutuba. Robiłem tak już wiele razy i zawsze działało. Nie ma co pisać, więc się wklei to to, to tamto i jest super notatka. Tak też postąpię i dzisiaj. A więc uwaga, uwaga wklejam:
 - 
        
English used books
 - 
        
zdj
 - 
        
Romet Canyon 1994-2008
A tak lubiłem ten rower… Jechałem sobie do pracy ulicą, jezdnia była mokra. Prędkość około 30 kmh. Wtem samochód kombi skręcił w lewo wymuszając pierwszeństwo, a ja walnąłem w jego przód. Poleciałem na maskę, trzepnąłem w szybę i spadłem z drugiej strony, koło drzwi kierowcy. Szyba zupełnie rozbita, zderzak pęknięty, maska porysowana. Rower jeszcze gorzej, bo zmienił geometrię. Do wyrzucenia (link).